Bikepacking – lekka metoda na wyprawy rowerowe
Bikepacking to bez wątpienia najszybciej rozwijający się trend w podróżach rowerowych. Dlaczego podróżnicy rowerowi tak chętnie porzucają bagażnik i duże sakwy na rzecz mniej pojemnych torebek przyczepianych do niemal każdego elementu roweru? Dlaczego ten styl ma tak wielu przeciwników i czy faktycznie ich obawy są słuszne? Sprawdzimy też jakie torby i torebki najlepiej wybrać i na co zwrócić uwagę przy zakupie.
Krótka historia bikepackingu
Trudno jednoznacznie określić gdzie i kiedy narodził się ten styl i kiedy otrzymał swoją nazwę. Z pewnością powstał z potrzeby podróżników, którzy chcieli zmniejszyć wagę swojego ekwipunku wyprawowego poprzez usunięcie bagażnika oraz lepiej rozłożyć ciężar na przednie i tylne koło. Z drugiej strony był to konieczny krok dla osób, które do odkrywania świata chciały wykorzystać rower z pełną amortyzacją, do którego naturalnie nie można zamontować klasycznego bagażnika oraz sakw. Zanim duże firmy zaczęły profesjonalnie zajmować się szyciem toreb, wielu podróżników robiło to na własną rękę. Projekty były mniej lub bardziej udane, ale w końcu zaczęły spełniać swoje zadania i wzbudzać coraz większe zainteresowanie innych rowerzystów. Obecnie najwyżej cenione marki bikepackingowe to:
– Ortlieb
– Apidura
– Geosmina
Z czego składa się zestaw do bikepackingu i ile kosztuje?
Bikepacking to wciąż coś nowego. Wciąż nie ma zbyt wielu firm, które zajmują jej sprzedażą oraz kogoś kto wszedłby na rynek z bardzo dobrej jakości produktem w konkurencyjnej cenie. Póki co musimy liczyć się z dość dużym kosztem, ale za wydaną kwotę dostaniemy torby, które starczą na lata. Podstawą zestawu jest z pewnością duża torba podsiodłowa. To najbardziej charakterystyczny element, którego pojemność sięga nawet 18 litrów. W oczy rzuca się również torba trójkątna. Jest znacznie większa, niż klasyczna torebka. Mocowana na kilku lub nawet kilkanaście rzepów. Często podzielona na dwie osobne komory, aby łatwiej można było zorganizować swój bagaż. Wielu rowerzystów zamawia je pod wymiar, aby idealnie pasowały do wielkości i kształtu ramy. Trzecią, można powiedzieć podstawową torbą jest ta montowana na kierownicy. Jest to podłużna, cylindryczna torba z rolowanym po obu stronach zapięciem. Mocowana do kierownicy za pomocą kilku rzepów. Umieszcza się w niej raczej lekkie rzeczy takiej jak śpiwór, materac lub elementy namiotu.
Dodatkowe torby bikepacking’owe
Do tych trzech podstawowych toreb możemy dodać sporo mniejszych, które jeszcze bardziej zwiększą naszą pojemność bagażową. Możemy przymocować dwie małe torebki do rury poziomej ramy co zwiększy pojemność nawet o 2 litry oraz dwie mocowane do goleni widelca. Ich pojemność to nawet 4 litry, czyli przy dwóch mamy dodatkowe 8 litrów.
Pojemność sakw do bikepackingu
Zakładając na rower wymienione powyżej 9 toreb otrzymamy maksymalną pojemność około 50 litrów. Standardowe sakwy takie jak Cross Dry Big mają pojemność 60 litrów, a to sprawia, że na wyprawę w stylu bikepackingowym trzeba przede wszystkim wziąć tylko niezbędny ekwipunek o niezbyt dużych gabarytach. Ubrania, namiot, śpiwór i narzędzia to nie wszystko. Pamiętać musimy też o jedzeniu, które będziemy kupować po drodze oraz o zapasie wody. Wiele osób decyduje się na zabranie dodatkowego plecaka, którego pojemność może mieć kilka lub nawet kilkadziesiąt litrów. Nie jest to tak wygodne rozwiązanie jak torby przy rowerze, ale warto o nim wspomnieć.
Minusy bikepackingu
Żeby wyszło, że tekst jest obiektywny, a nie sponsorowany przez producentów toreb do bikepackingu warto wymienić kilka minusów tego systemu. Na początek to o czym już wspominaliśmy, czyli dość wysoka cena w porównaniu do bardzo dobrej jakości sakw i bagażnika. Także dużo mniejszą pojemność można uznać jako minus, chociaż nie do końca można się z tym zgodzić, bo prawda jest taka, że im więcej mamy miejsca, tym więcej niepotrzebnych rzeczy ze sobą zabieramy. Mniejsza pojemność wymusza zabranie jedynie niezbędnego ekwipunku i sprawia, że mniejszą masę musimy potem ciągnąć pod górę. Część podróżników rowerowych sugeruje, że torebki do bikepackingu znacznie dłużej ściąga się z roweru, a potem montuje, w porównaniu do tradycyjnych sakw. Trudno się z tym nie zgodzić, bo torebek faktycznie jest więcej, a jeśli śpimy w namiocie, a rower pozostaje przez całą noc bez naszego nadzoru to lepiej wszystkie rzeczy schować do namiotu. Nie jest to jednak, aż tak duża strata czasu. Pewnie maksymalnie 2-3 minuty więcej na ściągnięcie i drugiej tyle na ponowne zamontowanie wszystkich toreb. Szczególnie gdy już mamy w tym wprawę.
Podsumowanie
Niektórzy podróżnicy twierdzą, że bikepacking stał się swoistą modą, ale przyznać trzeba, że ten nurt powstał z potrzeby podróżników. Nie był sztucznie napędzany przez influencerów finansowanych przez dużych producentów. Zwiększone zainteresowanie tego typu asortymentem przełożyło się na pojawienie się kolejnych producentów, a co za tym idzie lepszą jakością produktów w bardziej atrakcyjnych cenach. Zdecydowanie jesteśmy za tym, aby bikepacking wciąż rozwijał się tak dobrze jak do tej pory.
Artykuł powstał przy współpracy z rowertour.com – sklep rowerowy online.